środa, 8 czerwca 2011

Aelita Andre

4 latka o której ostatnimi czasy bardzo głośno. Przyznaję, do tematu podchodziłam bardzo sceptycznie. Zaskoczenie było tym większe!


Aelita zaczęła malować w wieku 11 miesięcy. Przypadkiem. Jej ojciec, malarz położył na podłodze płótno, po którym niespodziewanie zaczęła rozmazywać farby jego córka. Od tej pory coraz częściej zaczął układać kartony i płótna na podłodze. Tak rozwijał się młody talent. W końcu jej rodzice zanieśli płótna do miejscowej galerii sztuki. Usłyszeli same pochwały.


Styl Aelity Andre zbliżony jest do ekspresjonizmu abstrakcyjnego, a obrazy dziewczynki wielu znawcom przypominają dzieła Jacksona Pollocka czy Wassilija Kandinskiego. Co więcej, Aelita całkiem świadomie już od pewnego czasu określa i mówi, co maluje!


Obecnie za te obrazy trzeba zapłacić po kilka tysięcy dolarów. Jej najdroższe dzieło zostało sprzedane za 10 tys dolarów! Do tej pory namalowała już około 250 obrazów.



Czym dla mnie są te dzieła? Prawdziwą sztuką. Nieskalaną przeżyciami i czymś co już gdzieś kiedyś było. Mała Aelita jak to dzecko: Nie zastanawia się czy coś do czegoś pasuje, czy coś mu wolno lub co ludzie powiedzą na taką kombinację. Robi to z niewinną szczerością. Pokazuje barwny, bogaty świat dziecka.
Poza tym faktura. Jej płótna mają po kilka centymetrów grubości, co tworzy tym silniejszy efekt.


Przed jakąkolwiek próbą oceny tej postaci polecam wnikliwe zgłębienie tematu. Warto.




Więcej znajdziecie na stronie internetowej: aelitaandreart.com



K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz